|
ZSP w Solcu nad Wisłą Bardzo prosimy o kulturę wypowiedzi i przestrzeganie zasad "netykiety". Jednocześnie informujemy, że wpisy wulgarne i obraźliwe będą usuwane.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika Bochenkiewicz
Dołączył: 24 Kwi 2006 Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puławy/Warszawa
|
Wysłany: Czw 15:14, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj zasłyszany- nie mam co prawda daru opowiedania, ale może się uda.
Wchodzi facet do autobusu i cały czas pod nosem mruczy : o kur....!, o kur....!, o kur....! ........
Pasażerowie już są zaniepokojeni sytuacją.
W końcu, obok stojący pasażer pyta tego faceta(wszyscy oczywiście się przysłuchują): dlaczego ciągle powtarza pan o kur.....
Facet na to: Żona biźniaki urodziła
Wszyscy pasażerowie: to wspaniale
Facet: tak, tylko dała na imię Lech i Jarosław?
Wszyscy pasażerowie: o kur....!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S. Gość
|
Wysłany: Czw 17:22, 11 Maj 2006 Temat postu: Kawał |
|
|
Przychodzi facet do pracy
morda sina, ryj rozkwaszony, ślepia fioletowe
kumple sie pytają: stary co ci się k**wa stało ?!!
pod tramwaj wpadłeś ?
- eee, nieee
- żona mnie tak uderzyła....
żooonaa ???!!!!
czym cię tak pizdnęła ?
- eee, kurczakiem
kuurczakiem ?!
- tak, zamarzniętym kurczakiem...
człowieku, a za co cie tak walnęła tym kurczakiem ?
- no bo wiecie... :
moja żonka to niezła laska jest
zgrabna figurka, jędrna dupcia, nóżki długie
więc wczoraj jak sie nachyliła do lodówki
po tego jeb*****go kurczaka
to się tak fajnie wypięła.
Spódniczka mini co ją na sobie miała
tak fajnie jej się zsuneła do góry
że koronkowe stringi to całe jej było widać
i jak ona tak szukała tego kurczaka
to ja juz nie mogłem wytrzymać
i zacząłem ją bzykać od tyłu....
no i właśnie wtedy pier***lnęła
mnie tym zamarzniętym kurczakiem ((
eeeeeeee, no stary !!! zaje***ście !!!!!
ale ta twoja żona to jakaś walnięta.....
....ona nie lubi bzykania od tyłu ??
- lubi i to bardzo.......ale nie w L.Eclerc'u... |
|
Powrót do góry |
|
|
Aga Gość
|
Wysłany: Czw 18:01, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jak nazywa się facet utrzymywany przez młode kobiety?
........
Alfons
a jak nazywa się facet utrzymywany przez stare kobiety?
.....
Ksiądz Rydzyk |
|
Powrót do góry |
|
|
kuba Gość
|
Wysłany: Nie 20:07, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Czym sie różni Chuck Norris od Tomka Lisa?
Chuck WIE co z tą Polską! |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S. Gość
|
Wysłany: Pon 14:46, 15 Maj 2006 Temat postu: śmiejmy się |
|
|
Młody nauczyciel i stary idą razem na lekcję. Młody - stosy kserówek, teka
wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko
klucz od sali. Młody mówi z podziwem: - No no, po tylu latach pracy, to pan
ma to wszystko w głowie? - Nie synu, w dupie... |
|
Powrót do góry |
|
|
anka jońska Gość
|
Wysłany: Pon 15:15, 15 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj zasłyszany.
Jak z Murzyna zrobić kwiatek?
Odpowiedź: obciąć mu jaja i będzie... czarny bez. |
|
Powrót do góry |
|
|
aniaz Gość
|
Wysłany: Pon 21:09, 15 Maj 2006 Temat postu: śmiejmy się |
|
|
witaj zbyszku............milusio.........pamietasz nasze biwaki na środku wisły....z profesorami .było super...........a najsmieszniejsze było to........jak robilismy ani siebyle okłądy z ogórków . bo tak sie spiekłą..........na słonku............wyciagnij na zjazd tego chłopczyka z raju.........pana laskowskiego. powiedz mu że będę tam ja.......czyli ania zielińska i dagmarka nowotnik i inne kobiety...........do zobaczenia |
|
Powrót do góry |
|
|
Janek Gość
|
Wysłany: Czw 14:20, 18 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Nie zauważyłem do tej pory humoru z zeszytów szkolnych. Oto kilka przykładów:
Kurczęta są produktem jaj sadzonych.
Ślimaki są jadalne, ale tylko we Francji.
Wszystkie grzyby są jadalne , ale niektóre tylko jeden raz.
Do chorób zawodowych zaliczamy: pylice, gruźlice i rzeżączkę.
Choroby weneryczne są rozpowszechniane przez prasę, radio i telewizję.
Gramatycznie rzecz biorąc, dziewczyna ma inną końcówkę niz chłopiec.
Kościuszko wyciągnął i powiedział , że nie schowa.
Ludzie pierwotni, gdy chcieli rozpalic ogień, musieli pocierać krzemieniem o krzemień, a pd spód kładli stare gazety.
Dawniej wszystkie prace na roli wykonywano ręcznie za pomocą wołów.
W czasie wakacji widziałem operę , ale tylko z wierzchu.
Beethoven był głuchy, ale przynajmniej widział co komponował.
Chopin wszystko, co widział przerabiał na muzykę.
Bach w swoim zyciu wyszedł za mąż i dorobił się trochę dzieci.
Mszę żałobną "Requiem" Mozarta dokonczył inny kompozytor, ponieważ umarł i nie miał czasu.Itd...
Inwencja uczniów jest nieograniczona - zachęcam do wzbogacania powyższej listy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin Sakowski Gość
|
Wysłany: Czw 18:35, 18 Maj 2006 Temat postu: kawał |
|
|
Mecz Polska - Brazylia.
Piłkarze Brazyli wchdoza do szatni. Patrzą - a tam tylko jedna koszulka dla
Ronaldo. No to mowia mu - "Ronaldo, dobra bedziesz gral sam". Reszta druzyny
poszla do pubu na piwo..
Ronaldo sam bez bramkarza niezle sie spisywal..
Reszta druzyna w pubie po jakims czasie wlaczyla telegazete zeby zobaczec
jaki wynik - 0:1 dla brazyli (34' Ronaldo)
no to sie ciesza.. jakis czas pozniej patrza a tam koniec meczu i wynik 1:1
(83' Rasiak).
Nastepnego dnia spotykaja sie z Ronaldo i mowia:
- Ej, stary, czemu strzelili ci bramke? Przeciez tak dobrze ci szlo...?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldo - w 46' dostalem czerwona kartke... |
|
Powrót do góry |
|
|
kuba Gość
|
Wysłany: Pią 21:55, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
jako ze ja nie mam o tym zielonego pojecia, pytanie do D. Kędzierskiego,powodzenia:))
Twierdzono:
Średnica promienia zakrętki osi docisku piasty mimośrodu sworznia centroidy lepkości dynamicznej wałku oporowego przepływu naddźwiękowego hydrolizy dopełnienia dzielnika masy fotodiody granitolu naprężenia impedancji i hartowności kompresji jednomianu jaskrawości stożka oporu elipsoidy kątownicy elektryzacji obiegu obrotowego pryzmatoidy obiegu zewnętrznego resublimacji naporu stycznego teflonu objętości krytycznej graniastosłupa wynosi zawsze 1? |
|
Powrót do góry |
|
|
kuba Gość
|
Wysłany: Pią 21:57, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Na brzegu jeziora stoi dwóch wędkarzy. Przed nimi pływający na nartach człowiek znika pod wodą. Ruszają mu na ratunek. Po chwili wyciągają topielca na brzeg. Reanimują, robią sztuczne oddychanie.
- Roman - mówi nagle jeden z wędkarzy - to chyba nie ten. Nasz miał na nogach narty, a ten ma łyżwy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina Gość
|
Wysłany: Sob 13:50, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Czy krokodyl jest bardzij długi czy bardziej zielony?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina Gość
|
Wysłany: Sob 13:50, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Mialo być "bardziej" |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin S. Gość
|
Wysłany: Sob 21:12, 20 Maj 2006 Temat postu: kawał |
|
|
Długi i zielony
A czym się różni gołąb od zwłaszcza? |
|
Powrót do góry |
|
|
Aga Michalska(Paulina) Gość
|
Wysłany: Sob 21:18, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
hmmm... ale pytanie było czy bardziej długi czy bardziej zielony;)
a moze wiecie czym sie różni słoń od fortepianu??
Odpowiem w Solcu na te i inne pytania;) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|