Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cytra Gość
|
Wysłany: Czw 15:14, 30 Mar 2006 Temat postu: niezapomniane powiedzenia |
|
|
Na lekcji PO z moim ulubionym prof.M.Karbownikiem :
za oknem klasy piękny wiosenny dzień, wszystko kwitnie i soczyście się zieleni.
Ja: Panie psorze pójdziemy na zieloną trawkę!!!
Prof.: "u was i bez trawki zielono"
Pozdrowienia i podziękowania dla prof.M.Karbownika. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość Gość
|
Wysłany: Pią 11:41, 31 Mar 2006 Temat postu: "BACA" |
|
|
Pamiętam fragment piosenki o Dyrektorze szkoły P.Drzymale na którego mówiliśmu "Baca", który dla podkreślenia tego co mówi lubił dodać "Ba"
(Pan Dyrektor mieszkał w szkole, ta informacja dla tych którzy nie wiedzą).
" Idę sobie przez przez podwórze (czyt.dziedziniec szkolny)
i pyk, pyk fajeczkę kurzę,
patrzę a tu Pan Dyrektor,
już zapala swój reflektor.
Ba kochasiu jakem Baca, palć ci się nie opłaca,
Ba wyrzucę z internatu, łeb ukręcę jak psu bratu....
kto pamięta dalszy ciąg? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Darek Gość
|
Wysłany: Pią 20:32, 31 Mar 2006 Temat postu: Re: niezapomniane powiedzenia |
|
|
U prof. Karbownika:
- Panie profesorze czu mogę otworzyć okno?
- tak ............., ale nie zachodzi potrzeba.
Pozdrowienia dla Profesora i wszystkich, którzy to słyszeli. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ks Gość
|
Wysłany: Nie 10:16, 02 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Najbardziej pamietam lekcje angielskiego z prof.Kosiniskim.Oczywiscie uczylismy sie nieustanie niezapomnianego przebouju DIlLAJLa,a grała na elektryczej harmoni
wirtułoz naszej klasy E.Bendych(Szymańska).Ale pamietam dzień po dużejprzerwie i jez. angielski.Przychodzi prof. Kosinski bardzo w złym chumorze
(zatko się to zdarzało).Podkreślając swoje niezadowolenie-przemowił.Dzisiaj jestem w złym nastoju,więc będepytał na ochotnika.Wklasie zapanowała cisza.Po dłuzszej chwili podniosłem palec do góry.Jako sąsiad prf. nigdy wraz z drugim śaiadem prof. a moim przyjcielem Kazikiem Z.z angielskiego orłami niebyliśmy.Po chwili prf.no prosze jest ochotnik(myśle że sam się zdziwił), podnisłem się i powiedzialem-panie prof. czy mogę wyjść do łazienki,. o.Wszyscy w smiech ,prf antoni również lec , lec i wrocił pogodny klimat llekcji ang. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marek Gość
|
Wysłany: Pon 20:43, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
"Ba Kochasiu" - kto tak mówił |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marzena Gość
|
Wysłany: Pon 22:23, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Czy pamiętacie słynne powiedzonko wspaniałej pani Barańskiej - " coś się pani leje z rękawa ! ". Oj , lało się nieraz lało, szczególnie po imprezie nad Wisłą. To były czasy!!!! |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewa Gość
|
Wysłany: Wto 14:18, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ja pamiętam wypowiedż prof. Madeja na matematyce:)) Było zadanie i oczywiśćie nikt z nas nie umiał rozwiązać, wiec prof. sam sie za to wziął. I okazało sie,ze zadanie ma aż dwa rozwiązania:) Ktoś z klasy zapytał się: Panie profesorze które rozwiązanie jest lepsze to na górnej tablicy czy na niższej??? A profesor pomyślał i odpowiedział: "TO rozwiązanie jest dobre i to, ale to (wskazał na górne) jest lepsze bo tamto jest złe(pokazując toi na dole:)))) Pozdrowienia dla całej mojej klasy (matura 2001) i naszego wychowawcy prof. Madeja:)))) |
|
Powrót do góry |
|
 |
kumba Gość
|
Wysłany: Wto 15:41, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Pani prof. Dziewiecka zwracała się do uczennic, przekonywująco słodkim głosem mówiąc :"Słuchaj dzieweczko....."
Pan prof. Dziewiecki, gdy zobaczył wysuszoną gąbkę na tablicy, podnosił ją do góry pokazując całej klasie z pytaniem:
-kto to dyżurny? Wynieś tę sacharę.
Widząc słabo zbierającego się do swoich obowiązków ucznia, dodawał:
- co, śniadania nie jadłeś? |
|
Powrót do góry |
|
 |
kumba Gość
|
Wysłany: Wto 15:48, 04 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Prof. Bendych podsumowując w soim zeszycie plusy i minusy za odpowiedzi uczniów liczył: cztety pluskwy i dwie minskwy to daje dwie pluskwy.
Pani prof. Dziedzic oceniając ucznia za kiepską odpowiedź, ze słodyczą w głosie mówiła " usiądź proszę.....dwójka". |
|
Powrót do góry |
|
 |
kumba Gość
|
Wysłany: Wto 18:10, 11 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Dyr Drzymała:
Ty gąseczko, ty hultaju posługujesz się językiem kuchennym. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marek Kacperek /68/ Gość
|
Wysłany: Czw 18:51, 13 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Podobno /powiadam - podobno/ profesor Antoni Kosiński, pytany przez babunię z okolicznej wioski o postępy wnuka w nauce stwierdził: "bardzo zdolny, bardzo. Co zobaczy, to widzi." |
|
Powrót do góry |
|
 |
To Ja Gość
|
Wysłany: Czw 21:18, 13 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
pamietam lekc z prof.C Hosia.nuczcielka angieskiego.BYla bardzo dobra.Uczyła mojego ojca. TRafila na mnie i zawsze mówiła.OJciec to sie ucztł , aty nie ,ty orłem ńiebędzieszJa nato ,bo ja wolę stopac po ziemi na dwóch nogach niż fruwać. Dloatego mniałem tylko 3.Dzisiaj zrobił bym inaczej. POzdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Janusz Małkowski Gość
|
Wysłany: Nie 20:46, 16 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Prof. Kosiński mówił: "Zdolny -co zobaczy to widzi tylko pamięci nie ma" |
|
Powrót do góry |
|
 |
akot Gość
|
Wysłany: Wto 20:35, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Pan Karbownik: "Siaaj, ...., jak Ci dwóje wymaluje!!!!" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mały/matura 83/ Gość
|
Wysłany: Nie 22:37, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Na lekcji języka polskiego Żena do Agnieszki G. "przejęzyczyła się kolega". |
|
Powrót do góry |
|
 |
|